Wybrane aktualności
Projekt: Miłosierdzie
Dlaczego boimy się miłości?
Jak jeść w najlepszych restauracjach i nie zbankrutować?
Ewa i Wojtek
Od naszego pierwszego spotkania na tym portalu upłynął rok. I kto by pomyślał, że te kilkanaście miesięcy przyniesie tyle wspaniałych zmian:)? Dziś jestem Jego żoną... i za to dziękuję Bogu z całego serca! Dlaczego się tu znalazłam? Chyba jak większość osób goszczących na tym portalu, doszłam do wniosku, że w realnym świecie trudno mi będzie znaleźć swoją połówkę, zwłaszcza, że ukończyłam już studia, rozpoczęłam pracę w miłym, lecz sfeminizowanym gronie, a wieloletni ukochany odszedł w siną dal. Mogłam się albo załamać, albo zaufać...
I zaufałam:). Po wakacyjnych rekolekcjach Odnowy w Duchu świętym, do której należę, postanowiłam dać sobie szansę. Co najważniejsze, decyzję tę podjęłam dopiero wtedy, gdy poczułam się naprawdę szczęśliwa i wewnętrznie wolna, gdy minął smutek i zagoiła się rana, którą zadał mi ktoś, kogo przez wiele lat uważałam za prawdziwego przyjaciela. Dziś wiem, że to wszystko musiało się wydarzyć, bym mogła spotkać Wojtka - mojego męża, którego po raz pierwszy ujrzałam "na żywo" na początku października 2008 roku. Wcześniej pisałam z kilkoma osobami, które się do mnie odezwały, ale wciąż czułam się jak w "sklepie z mężami", wciąż nie było Jego...
Pewnego popołudnia zobaczyłam, że odwiedził mój profil chłopak z Zywca, a najbardziej przyciągnęło moją uwagę motto, które stanowiło ironiczną odpowiedź na słowa zamieszczane przez użytkowników znanych randkowych portali: " Dzień bez wizyty na moim profilu - dniem straconym". Jednak wtedy o tym nie wiedziałam. Nie pasowało ono w żadnej mierze do treści, która wypełniała profil mojego obecnego męża, jawiącego się jako osoba skromna, szczera i wrażliwa. Postanowiłam więc wpisać się do Jego księgi gości, podziękować za odwiedziny i nie wracać do tematu. Tymczasem następnego dnia Wojtuś napisał do mnie bardzo ciepły list, z którego dowiedziałam się, że mamy wiele wspólnego - począwszy od zawodowych doświadczeń ( przez jakiś czas mój mąż również był nauczycielem),a skończywszy na identycznych wartościach, podobnej wrażliwości, poczuciu humoru itd. No właśnie - mój mąż jest niezwykle wrażliwy, a jednocześnie ma niesamowite poczucie humoru, o czym nie wiedzą nowo poznani ludzie, a jest tak dlatego, że jest on po prostu nieśmiały:)
Mimo, że Wojtek na początku miał wątpliwości, czy nie przeszkodzi nam odległość, jaka nas dzieliła, pisał codziennie - wyczerpująco i szczerze, a po miesięcznej korespondencji zaproponował spotkanie. Spotkaliśmy się w moim rodzinnym mieście i mimo, że tamten dzień był bardzo pochmurny i deszczowy, nam, razem było bardzo radośnie. W następnym miesiącu zostaliśmy parą:):), widując się w weekendy, a w tygodniu rozmawiając przez Skype. Tak dobrnęliśmy do marca, kiedy to mój ukochany poprosił mnie o rękę. Codziennie modliliśmy się, by Pan Bóg nas prowadził i czuliśmy, że tak się dzieje, zwłaszcza, gdy przyszło trudne doświadczenie mojej choroby( na szczęście w porę wykrytej i wyleczonej), nauki przedmałżeńskie, nawał pracy oraz intensywne przygotowania do ślubu, który zaplanowaliśmy na czerwiec. Niby wszystkie terminy zajęte, sale weselne zarezerwowane, ale gdziekolwiek się nie udaliśmy w celu załatwienia różnych spraw związanych z naszym ślubem, wszędzie okazywało się, że wolna jest data 27 czerwca 2009 roku - dzień wspomnienia Matki Bożej Nieustającej Pomocy, do której mam szczególne nabożeństwo. Od naszego ślubu upłynęły niecałe trzy miesiące, a ja codziennie dziękuję Bogu, że dał mi odwagę, by w tak nietypowy dla wielu sposób otworzyć się na skarb, który dla nas przygotował. Oboje też prosimy, by to On był zawsze źródłem naszej miłości. Człowiek sam z siebie jest ułomny, słaby, ale umocniony Bożą łaską może bardzo wiele, jeśli tylko się na nią otworzy.
Dziękujemy Twórcom portalu PRZEZNACZENI, że pomogli nam się spotkać i otaczamy modlitwą wszystkich Strefowiczów, życząc im odwagi oraz powodzenia w odkrywaniu Bożych zamysłów!!!
PS. Zapomniałam dodać, że do Strefy trafiliśmy w jednym czasie,różnica to jeden dzień. Wierzę, że gdy człowiek modli się i szuka, to znajdzie:)