Wybrane aktualności
Projekt: Miłosierdzie
Dlaczego boimy się miłości?
Jak jeść w najlepszych restauracjach i nie zbankrutować?
Konkurs Wymarzona randka rozstrzygnięty!
Jest nam niezmiernie miło ogłosić zwycięzców konkursu Wymarzona randka. Odpowiedzi było wiele i jak zwykle czytaliśmy je z przyjemnością, a wyłonienie zwycięzców nie przyszło nam łatwo. Wszystkim bardzo dziękujemy za nadesłane odpowiedzi i życzymy, aby ich wymarzona randka jak najszybciej się ziściła!
W gronie zwycięzców znaleźli się: Anna, Tomasz, Ireneusz, Kinga i Paulina. Oto jeden ze zwycięzkich tekstów, którego autorką jest Paulina, nr 134380:
Moja wymarzona randka
Przedszkole samorządowe, 1 wrzesień, rok 1993, jadalnia- pierwszy posiłek i coś jeszcze...
- Cześć jestem Paulinka, mam 6-latek, a Ty?
Patrze i odwraca sie do mnie blondyn w nowiutkich jeansach, pieknej brązowo-żółtej koszulce polo i cudnych oczach koloru lazurowego morza, i mówi:
- Cześć ja jestem Maruś i mam już 7-latek!
To może banalne ale tak to się wszystko zaczęło!
Pewnej wiosny, spacerując gdzieś po pieknych zakątkach Krakowa, szukając dogodnego miejsca by godnie namalować krajobraz życia codziennego, wyrażając go tylko paletą koloru, własnych doświadczeń i myśli, siedząc usłyszłam głos:
- To Ty, mój kochany 6-latku?
Pomyślałam, świat dzisiaj jest dość oryginalny i dalej, bez jakiego kolwiek zainteresowania, malowałam. Jednak ten, ktoś zawołał:
-Pauliś to Ty? przecież dobrze widzę!
Odwracam się i... poprostu długo nic a póżniej:
-Chyba ja? (z nutka zawahania)
- To ja Maruś mam już 7 latek! (śmiech)
Spotkania później popłynęły już, jak coś z prędkościa conajmniej światła;-)
Każdy kolejny dzień był wart następnego i nadszedł ten wyjątkowy zwany potyocznie "RANDKĄ"
Każdy ma w sobie coś z dziecka i porywczego "wariata miłości" a mój, osobisty Randkowicz taki na pewno jest!
1 wrzesień 2009 rok, przedszkole samorządowe, sala przedszkolaków z roku 1993, piękny stolik, kilka tulipanów na dobry początek, towarzystwo lal i misiów - pierwsza niewyobrażalna ale wymarzona randka!
Przy moim stoliku: blondyn, 25-lat, nowiutkie jeansy, mówi mi, PAMIĘTASZ!? Trzyma za rękę i całując pyta a Ty jak masz na imię?
- Ja jestem Paulina, mam 24-lata i patrząc w błekit lazurowego morza (jak kiedyś), mówię KOCHAM CiĘ :-*
- Ja Ciebie też mój 6-latku ;-*